Sondaż: Tylko jeden polityk Demokratów ma szansę z Donaldem Trumpem
Fatalna dla Joe Bidena debata z Donaldem Trumpem wywołała prawdziwą panikę w sztabie Demokratów. Trwają dyskusje, czy Biden w ogóle powinien wystartować w wyborach.
Według najnowszego sondażu Ipsos i agencji Reutera aż 32 proc. sympatyków Demokratów chce, by Biden zrezygnował z ubiegania się o prezydenturę.
Stanowcze deklaracje Michelle Obamy
Kto jednak w zamian? Jedną z faworytek jest aktualna wiceprezydent Kamala Harris. Harris ma jednak dość spory negatywny elektorat, co potwierdza badanie. Wynika z niego, że może liczyć na 42-proc. poparcie w porównaniu do 43-proc. poparcia dla Trumpa.
Innymi sondowanymi przez Ipsos i Reuters Demokratami są gubernator Kalifornii Gavin Newsom i gubernator Michigan Gretchen Whitmer. Tu strata do Trumpa jest jeszcze większa i wynosi 3 i 5 punktów proc. We badania jedynym kandydatem zdolnym pokonać Trumpa jest Michelle Obama. W ty wypadku wynik wynosi 50-39 proc. Żona byłego prezydenta USA jednak wielokrotnie deklarowała, że nie zamierza startować w wyborach.
Co ciekawe sondaż pokazuje, że sam Joe Biden osiąga 40 proc. poparcia, tyle samo co Donald Trump. Warto podkreślić, że to jeden z nielicznych sondaży, który nie odnotował spadku poparcia po pierwszej debacie prezydenckiej.
Wahania sponsorów
Kiepska forma Joe Bidena podczas debaty zaniepokoiła część sponsorów Demokratów. Jak podaje "Financial Times”, Biden odbył w sobotę w Nowym Jorku spotkanie ze sponsorami, podczas którego przyznał, że w czwartek "nie miał najlepszego wieczoru” i rozumie obawy darczyńców. Jednocześnie, jak zauważa FT, prezydent stwierdził, że "wyborcy zareagowali inaczej”, a po debacie sondaże wskazują na niewielki wzrost jego notowań.
Tymczasem darczyńcy obecni na spotkaniu określili nastrój na sali jako "przygnębiający", mimo że prezydent wyglądał na będącego w lepszej formie niż podczas debaty w czwartkowy wieczór.